Czytamy „Nakręcaną dziewczynę” Bacigalupiego (zawarte w tym samym tomie opowiadania, czyli „Pompa nr 6” i inne, są opcjonalne). A kiedy się spotykamy? Proponuję ostatni tydzień marca, bo wcześniej jest Pyrkon i w ogóle… Np. 30 marca?
Czy nadal w Ogrodach, czy spróbujemy we Wrzeniu świata? Maeg pisał, że tam jest przestronnie i kawowo.
/edit. OK, czyli 30. Wrzenie czy Ogrody?
//edit2. OGRODY.
Zawsze można przetestować owe Wrzenie.
Czy w grę wchodzi poniedziałek lub wtorek (28, 29.03)?
Kawowo? Fuj! Co do terminu, to napiszę później.
Ostatni tydzień marca jest super, pasuje mi każdy dzień w tym czasie. 🙂 Dziś zabieram od Rodziców Bacigalupiego i zaczynam się wgryzać. 🙂 Co do miejsca, to możemy coś zmienić i wypróbować Wrzenie Świata – do Ogrodów zawsze można przecież wrócić.
Czy ma ktoś może rzeczoną `The Windup girl’ albo `Pump Six and Other Stories’ w wersji oryginalnej do pożyczenia?
Potencjalny termin zdaje się (na razie) OK.
Malakh ma chyba, ale nie wiem czy to czyta 🙂
Po analizie czasowej z końca marca tylko 30. pasuje.
Ja się dostosuje i mam nadzieje, że tym razem na dwie godziny przed nie posypie mi się cała robota.
Shadow: Mają tam i herbatę, gdyby nie mieli to przecież nosiwodzie bym nie proponował. 😉
Ps. Tylko tam trzeba będzie wcześniej zarezerwować sobie miejsce, mają taki duży stół przy którym możemy się rozsiąść. Inaczej się nie pomieścimy w jednym miejscu.
Będę. U mnie 29-30 III tak, 28 – nie.
Dla mnie koniec marca – może być.
Czytam już tego Bacigalupiego i zaznaczam, że będę go gnoił. I to chyba bardziej niż Mieville’a.
Książkę nabyłem. Czekam na jakiś termin mniej więcej ostateczny, żeby móc się w pracy stosownie poustawiać, żeby mieć szansę na stolyk dotrzeć.
Heja!
Ustalać termin! Dla mnie 29-30, jak najbardziej, i tak jestem na urlopie i przyjadę specjalnie, żeby pogalopować po Bacigalupim.
Czyli 30 ego marca.
Co do Wrzenia świata to mam wstrząśnięte uczucia:
1. Łatwiej dojechać autobusem, trudniej zaparkować auto.
2. Knajpa wyraźnie budująca intensywny program, czyli chcą, żeby był tłok, a w Ogrodach jest luźno.
3. Saaamo centrum, czyli więcej chętnych.
Głosuję za pozostaniem w Ogrodach, jak długo będą tam waruny.
Jestem za Wrzeniem, bo będę musiał na chwilę wyskoczyć na Żurawią po wpis. 😉
A mnie jest wszystko jedno, wszędzie dojadę. )
Opcja wszystkojedności, choć nader przekonywająca, staje się powoli dość niebezpieczna. Czy Stolyk się jutro gdzieś być może spotyka? Być może o jakiejś godzinie?
Godzina podana jest obok i jest to jak zwykle 17 🙂
I decyduję, że pozostajemy w Ogrodach, najwyżej podczas spotkania przedyskutujemy ewentualne przenosiny.
W porządku, godzina dostrzeżona, miejsce zanotowane.
[…] po której lekturę sięgnęłam w związku z marcowym Stolykiem Lyterackim (wiem, że to było wieki temu, ale wciąż mi się nie składało, żeby napisać o tej książce […]