10 myśli na temat “Kiedy sierpniowy Stolyk? Co czytamy?”
Zapisane w kalendarzu.
Ano. Wpisane w plany i nawet powinienem mieć wolne. Trzeba się już tylko zaopatrzyć w lekturę
Duża szansa, że będę. Książkę już przeczytałem – w zależności od opowiadania jest świetnie, jest dobrze, jest tak sobie:)
Wreszcie chyba nic nie przeszkodzi mi przyjść na stolyk. Za!
Od 16 tego dnia mam urlop, więc nie widzę przeszkód.
Jeśli tylko przeczytam, to będę. Iza tradycyjnie w pracy, dołączy może na część nieoficjalną.
No i kurde. Kupiłem, przeczytałem, ale nie będę, bo wiozę rodzinę do Płocka i z powrotem (już sam) – nawet na część artystyczną się nie załapię, nawet, gdyby taka była.
Nie no… chciałem, ale nie dałem rady nawet w Warszawie być dnia właściwego. Może się chociaż krótko wypowiem: jak dla mnie Twardoch powinien pisać więcej tekstów o Spitsbergenie. To tytułowe było moim ulubionym w zbiorze.
Do pewnego stopnia denerwowały mnie te kawałki, w których jest niemal kilku równoległych bohaterów albo to ten sam, ale w różnych stanach skupienia. Nawet jeżeli ci z opowiadań mieli coś ważniejszego do powiedzenia, to moim zdaniem to zabawa na jeden Grunwald.
Co czytamy we wrześniu i kiedy?
Charles Yu; Jak przeżyć w fantastycznonaukowym wszechświecie.
Kiedy? Nie wiadomo jeszcze.
Zapisane w kalendarzu.
Ano. Wpisane w plany i nawet powinienem mieć wolne. Trzeba się już tylko zaopatrzyć w lekturę
Duża szansa, że będę. Książkę już przeczytałem – w zależności od opowiadania jest świetnie, jest dobrze, jest tak sobie:)
Wreszcie chyba nic nie przeszkodzi mi przyjść na stolyk. Za!
Od 16 tego dnia mam urlop, więc nie widzę przeszkód.
Jeśli tylko przeczytam, to będę. Iza tradycyjnie w pracy, dołączy może na część nieoficjalną.
No i kurde. Kupiłem, przeczytałem, ale nie będę, bo wiozę rodzinę do Płocka i z powrotem (już sam) – nawet na część artystyczną się nie załapię, nawet, gdyby taka była.
Nie no… chciałem, ale nie dałem rady nawet w Warszawie być dnia właściwego. Może się chociaż krótko wypowiem: jak dla mnie Twardoch powinien pisać więcej tekstów o Spitsbergenie. To tytułowe było moim ulubionym w zbiorze.
Do pewnego stopnia denerwowały mnie te kawałki, w których jest niemal kilku równoległych bohaterów albo to ten sam, ale w różnych stanach skupienia. Nawet jeżeli ci z opowiadań mieli coś ważniejszego do powiedzenia, to moim zdaniem to zabawa na jeden Grunwald.
Co czytamy we wrześniu i kiedy?
Charles Yu; Jak przeżyć w fantastycznonaukowym wszechświecie.
Kiedy? Nie wiadomo jeszcze.